wtorek, 12 lipca 2011

Tym co się chciało przestało się chcieć. Pora na was, drodzy czytelnicy .

Do Anonima:
Wyrażasz opinię, że obecny kształt portalu to nie ten co niegdyś poziom , oraz powiadasz, że w poprzednich wydaniach portalu byli ludzie "którym się chciało".
Jest to absolutnie słuszne spostrzeżenie.
Wyobraź sobie, że obecnie  ludziom, którymś ongiś  "się chciało" najzwyczajniej w świecie przestało się chcieć.

Redagowanie portalu to jednak praca, koszt i obowiązek.
 Robiliśmy portal niemal przez trzy lata bez kilku miesięcy.
Z własnej woli, za własne pieniądze i tak jak uważaliśmy za słuszne i celowe, nie oglądając się na fochy władzy czy sugestie "życzliwych".
 Skutkiem takiej owóż działalności było iż owszem, czytelników jak na mały , lokalny portal mieliśmy  bardzo dużo.
Nie potrafiliśmy jednak zgromadzić wokół redagowania portalu  większej ilości współpracowników. A tych , co do nas dołączyli, czyli osoby które wniosły  jakieś własne treści na palcach jednej ręki można było policzyć.
Myśmy dostarczali wam codzienną portalowa strawę w postaci lokalnych informacji i felietonów, wyście ją przeżuwali w milczeniu, bez refleksji, bez odzewu.
Portal postrzegany był przez większość odwiedzających nas gości jako egzotyczna ciekawostka, dziwoląg taki, co to nic od nikogo nie potrzebuje, nie ma żadnego interesu, a trwa.
 Przez mniejszość , czyli lokalną władzę, portal postrzegany był jako ten cierń w oku .
Była to sytuacja niezdrowa i na dalsza metę nie do utrzymania.
Rolę recenzenta władzy poprzedni portal spełniał znakomicie.
Była to bardzo ważna rola , bo w sytuacji gdy władza posiada wszelkie atrybuty , w tym własną tubę do głoszenia sukcesów czyli "Powiązania", tylko na portalu można było wyrazić opinie krytyczne.
Z wynikłej sytuacji można , a nawet należy wysnuć kilka wniosków.
By nie zanudzać, przytoczę najistotniejszy:
Naszemu gminnemu  społeczeństwu nie jest potrzebny ani niezależny portal, ani środowisko ludzi zaangażowanych.
Mieszkańcy nade wszystko cenią sobie tzw. "święty spokój" czyli nieważne jest to co się dzieje za płotem własnej posesji.
Ot, od czasu do czasu popsioczą na dziurawe drogi czy brak gazu, i na tym kończy się obywatelska  wrażliwość i inwencja.
Jest to sytuacja wprost wymarzona dla osób sprawujących w gminie władzę.
Biernym społeczeństwem  łatwo jest kierować, a o własnych sukcesach najlepiej jest pochwalić się za pieniądze wyborcy na łamach gminnego periodyka redagowanego przez czwartoligowy zespół.
Jako sobie  chcecie , drodzy mieszkańcy , tak sobie macie.
Weźcie do ręki lokalną gazetkę , poczytajcie i od razu będzie wam lepiej jak się dowiecie, jak to wspaniale wami rządzi najdoskonalsza z władz.
A portal niezależny?
Po co i dla kogo?
   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz