Na pokład samolotu wsiadł małostkowy i kłótliwy człowiek, nasycony fobiami i przekonany o swej wielkości .
Człowiek , który na życzenie swego brata bliźniaka został prezydentem kraju i jako emanacja najwyższej godności Rzeczypospolitej , miał reprezentować wszystkich obywateli . W rzeczywistości reprezentował głównie interes polityczny partii swego brata, który niegdyś obiecał ,ze jak brat zostanie prezydentem to "ja nigdy nie będę premierem".