Czerwcowe Powiązania, miłe zaskoczenie i brawa dla Redakcji

Z pewnym zaskoczeniem,  i wbrew sobie muszę  głośno pochwalić najnowszy, czerwcowy numer „Powiązań”.
Zawsze twierdziłem, że lokalna prasa wydawana przez wójta czy burmistrza za pieniadze podatnika to bezpłatna ulotka wyborcza.  
Muszę stwierdzić , że odkąd zmieniły się władze gminy, odkąd zmieniły się osoby odpowiedzialne za redagowanie pisma, “Powiązania “ uległy korzystnej metamorfozie.  
Poprawę jakości widać bardzo wyraźnie i jest to poprawa skokowa.
Po prostu to jest nowa jakość.
Tą nową  jakość widać  głownie i przede wszystkim  w  zdecydowanej poprawie  gatunku papieru, na którym wydawane jest to pisemko .
Bardzo wyraźnie też a nawet  wręcz rzuca się w oczy poprawa pisma  w talii, już nie jest takie grube jak było .
Pisemko po prostu  znacznie wyszczuplało.
Mogłoby wyszczupleć więcej , bo najwyraźniej widać po tekstach , że są jeszcze niewykorzystane możliwości  w tej dziedzinie.
 Gdyby tak zawartość pisemka poddać procesowi  hydrofobizacji*) , “Powiązania”  osiągnęłby by  tak   pożądaną przez znawców urody cienkość w talii i   byłyby  jeszcze szczuplejsze.
Teksty umieszczone w piśmie charakteryzuje  gładkość  osłonki od parówki , a ich moc polemiczna równa  zawartości osłonki .
Po prostu  nie ma w co zębów wbić
Pytanie zasadne: to po co to  czytać?
Jedynie możliwa odpowiedź:
Z przyzwyczajenia?
I to w zasadzie była pointa, trudno jednak mi się powstrzymać od wskazówki dla osób pozbawionych poczucia humoru i mających tendencję do pacyfikowania adwersarzy  pismami procesowymi :
Więcej luzu !:)
*) najogólniej rzecz ujmując proces polegający na usunięciu wody z danego produktu